Nie napracowałam się nadmiernie, testując projekt Justyny Lorkowskiej pod wdzięczną nazwą Willow Creek :-) Właściwie wcale się nie napracowałam: wzór był od początku napisany perfekcyjnie. Sweterek jest bardzo prosty, a zarazem wysmakowany i elegancki. Pieprzu dodaje mu obszerny, luźny golf. Uwielbiam takie projekty! Można je bardzo łatwo modyfikować i dostosowywać do własnych potrzeb i upodobań. W moim sweterku przedłużyłam rękawy (oryginalnie sięgają łokcia), a także cały sweter. Ale widzę znacznie więcej możliwości dla kolejnych wersji: można zrobić sweterek bez taliowania albo nawet nadać mu linę trapezu, dodając delikatnie oczka po bokach, można inaczej wykończyć dekolt, zamiast dżersejem wydziergać sweterek jakimś wzorem strukturalnym, dodać w warkocz... Ech, mnóstwo mnóstwo pomysłów mam na kolejne wersje :-)
Ale tymczasem wersja podstawowa :-)
Mój Willow Creek powstał z Malabrigo Rios w kolorze Playa. Ten kolor jest bardzo bardzo willow... :-) Wykorzystałam 5 motków, robiłam na drutach 4,5. Nauczyłam się już we wcześniejszych projektach, które dłubałam z Malabrigo, że właściwie każdy motek tej włóczki jest odrobinę inaczej zafarbowany i żeby uniknąć w robótce wyraźnych przejść między kolejnymi motkami, trzeba robić równocześnie z kilku, zmieniając je co kilka rzędów. Tym razem postanowiłam jednak nie zmieniać motków: sweter ma bardzo klasyczny, grzeczny fason i chciałam nadać mu odrobinę szaleństwa właśnie takimi niejednolicie rozkładającymi się kolorami. Nie wiem, czy widać to na zdjęciach, ale moim zdaniem jest bardzo fajnie :-)
Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z mojego Willow Creek. Prezentuje się nieźle i grzeje jak piec! :-) Bardzo dziękuję Justynie za przyjęcie mnie do testu :-)
A na moich drutach - jak zawsze - kilka rzeczy. Pierwszeństwo daję kominowi, którego bardzo potrzebuję do ciepłej kurtki :-)
Sweterek mnie zachwycił, pięknie zrobiony, po prostu mistrzostwo. Wspaniałe zdjęcia, i ten nieśmiały prześwit błękitu pośród resztek zrudziałych liści na drzewach.. tak niezwykły o tej porze kolor nieba przywitał się z Twoim Willow Creek...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Wzór sweterka jest bardzo fajny: prosty, elegancki, nie może nie wyjść dobrze! :-)
UsuńJest na serio bardzo Willow!
OdpowiedzUsuńCudowny!
I jak to Rios, to na 100% mega miękki i cieplutki.
Dziękuję!
P.S. Wiesz, ze masz rację. Mam pełno kulek z czapkach riosowych i chyba sobie strzelę jeszcze jednego w paski :-)
To ja dziękuję, Justyna! :-) Też już rozmyślam nad następnym :-)))
UsuńBardzo podoba mi się ten sweterek, włóczka mnie kusi, dokładnie ta sama tyle, że na inny sweterek. Dylemat mam duży bo to już poważny projekt i kolor też musi być odpowiedni. Jak się nosi ta kolorystyka? Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię takie kolory, Marsza :-) I dobrze się w nich czuję. A włóczka jest fantastyczna! Polecam! :-)
UsuńWyszukałam sklep, są większe ilości włóczki, zerknij proszę bo mam wrażenie, że to całkiem inne odcienie ;-) Będę wdzięczna za opinie.
Usuńhttp://www.aspenyarn.pl/rios-marte-121-duplikat-1-duplikat-1-duplikat-1.html
To ta sama włóczka: Malabrigo Rios w kolorze Playa. Myślę, że na moich zdjęciach kolory wyszły troszeczkę jaśniejsze niż są w rzeczywistości. Poza tym to jest włóczka ręcznie farbowana i każdy motek jest odrobinkę inny. Dziewczyny, robiąc z tej włóczki, na ogół przeplatają motki (robią równocześnie z kilku), żeby dzianina była w miarę w jednolitym kolorze...
Usuń