czwartek, 18 grudnia 2014

Swetra z reniferem nie będzie

I bardzo bardzo tego żałuję! Na pomysł wydziergania wielkiego czerwonego swetra z reniferem wpadłam dopiero kilka dni temu. Nie zdążę już do świąt :-( Ech, a nosiłabym taki sweter z prawdziwą satysfakcją przez cały grudzień. Niechby był wielki i zwariowany! :-) Czułabym się jak pomocnica świętego Mikołaja, a to przecież bezcenne! ;-) No cóż, jesienią nowego roku trzeba wrzucić na druty jakiś wzór z sympatycznym reniferzym (???) pyskiem :-)

A tymczasem jak zawsze czeka mnie sporo oczek do przerobienia. Kilka zaczętych robótek powolutku zbliża się do mety... W święta na pewno znajdę czas na machanie drutami i liczę na efekty w postaci gotowych trzech nowych dzianin. Mam nadzieję, że nie zapeszyłam teraz...
Jedna z tych dłubanin prezentuje się tak:


To coś, czym można się owinąć, otulić, omotać... Przyda się na pewno! :-)

Edit:
A wiedziałam, że ktoś gdzieś kiedyś nosił mój wymarzony sweter z reniferem i nie mogłam sobie przypomnieć kto to był... Dziewczyny na ravelry mi przypomniały! No oczywiście, to on! Pan Darcy! ;-) O takim właśnie śnię! Swetrze, swetrze... ;-)


2 komentarze:

  1. Życzę ukończenia dzianin, ja mam jedną do kończenia a liczę, że kilka zacznę. Natomiast taki sweterek z reniferem też mi się zamarzył, taki pozytywny dodatek garderoby. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Marsza, będę wszystko kończyć! A sweter z reniferem poczeka do przyszłych świąt :-)

      Usuń